czwartek, 17 stycznia 2013

Odchudzanie " Nienoworoczne"

Ja nigdy nie robie noworocznych postanowien, nie mam takiego zwyczaju to raz. A dwa, to wiem,ze i tak nie dotrzymalabym dalej niz tydzien , szczegolnie jesli chodzi o diety wszelkiej masci.
Moj organizm na slowo DIETA reaguje zdwojonym glodem i apetytem, a moj mozg wmawia mi ze nawet okrąglutka wciaz sie sobie podobam... Ale niestety tak nie jest. Nie, to nie to ze okrąglutkie nie jest piekne, jak najbardziej, ale ja - osobnik o wyjatkowo cieknich kosteczkach po prostu nie wyglada najlepiej ubrany w tlusciutkie cialko, no nie pasuje i koniec. Tym bardziej jesli jest to tluszczyk niezdrowy, slodyczowy, smietankowy...
Wiec przyszedl taki dzien, dokladnie 2 tygodnie temu, kiedy powiedzialam sobie DOŚĆ! Naprawde dość. Coraz gorzej sie czulam, fizycznie i psychicznie, wiecznie niezadowolona ze swojego wygladu, jedyne na czym sie skupilam to twarz bo akurat to miejsce malo zatluszczone ;))
Postawilam na makijaz i pielegnacje tylko twarzy, a cialo omijalam wzrokiem i tak mijaly dni..
Nie od poniedzialku, nie od pierwszego dnia roku, miesiaca, ale od nastepnego dnia czyli piątku wzielam sie za siebie.
Jedyne sztywne reguly jakie sobie zastrzeglam to
ZERO SŁODYCZY
ZERO CHLEBA
MINIMUM TŁUSZCZU, a jak juz to tylko oliwa z oliwek dodawana do salatek i smazenia
NIE JEM PO 18-tej
CWICZENIE " BRZUSZKOW"

I zaczelam.... I trwam nadal niezmiernie z siebie zadowolona i dumna, ze jednak potrafie..
Tydzien temu odwiedzila nas w pracy kobietka handlujaca DIETA PROTEINOWA, polegajaca na spozywaniu tylko produktow oferowana przez jej firme, wyemilinowanie jak najwiekszej ilosci weglowodanow, jedynym dodatkiem do gotowych posilkow instant sa niektore warzywa wyszczegolnione w spisie ... Itd , itd...
A ze moja szefowa jest puszysta osobka i wiecznie walczy z tluszczykiem tu i ówdzie.. Bierzemy!
Wzielysmy na probe, w zasadzie z ciekawosci, bo nigdy nie probowalysmy takich specyfikow aby pozbyc sie zbednych kilogramow.
Dzis przyszly nasz paczki i od jutra zaczynam tygodniowy program intensywny..
Ciekawe ..

A oto co przyszlo w paczuszce:





Zaczynamy jutro!
Trzymajcie kciuki ;)

4 komentarze:

  1. Powodzenia! Ja dzisiaj zakupiłam ocet jabłkowy i też zamierzam walczyć ze zbędnymi kilogramami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia nawzajem! Mi z octem nie wyszlo, nie dalam rady ;) trzymam kciuki !

      Usuń
  2. Trzymam mocno kciuki za osiągnięcie Twojego celu, ale tak sobie myślę, że chyba lepiej dla Twojego zdrowia byłoby robić to, co już obecnie robisz(ćwiczenia, zero słodyczy), a te saszetki może lepiej sobie daruj... Zdecydowanie lepiej wyjdziesz na tym jak zaczniesz jeść racjonalnie: 5 posiłków, każdy składający się z węglowodanów (ciemne pieczywo, płatki pełnoziarniste, ziemniaki, makaron pełnoziarnisty, ryż), chudego białka i warzyw lub owoców. Warzywa można jeść bez ograniczeń. Pij dużo płynów (zielona herbata, woda, herbaty owocowe). Przyspieszysz swój metabolizm. Jeśli do tego zaczniesz się więcej ruszać to i będziesz zdrowsza i chudsza :)
    Na mnie działało, choć od połowy grudnia poszło w łeb jak wyjechałam do domu za Święta ;) I tak od tej pory folguję sobie zwłaszcza jeśli chodzi o słodycze :/ Wiem, że muszę przestać, bo nie prowadzi to do niczego dobrego :(
    Przeczytaj post Mary o koktajlach http://www.aktywnezycie.com/2012/08/czy-erin-brockovich-mary-z-mjkv-shape.html
    Wspieram Cię! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po skonczonyn tyg tych saszetek napewno wroce do poprzedniej formy diety, tak jak mowisz, zdrowsza i bardziej urozmaicona. A jak tygodnia protein nie dotrzymam to tez sie nic nie stanie, narazie jest ok, ale nie wyobrzam sobie ciagnac takiej jalowej diety dluzej. Dzieki za slowa wsparacia, do linka napewno zajrze. Buzka!

      Usuń