niedziela, 10 lutego 2013

TAG : Moje kosmetyczne dziwactwa i sekrety

Ku mojej wyraznej radosci zostalam zaproszona  przez Bambi do poniższego tagu :




1. Mam manie upiekszania ;) 
Kogokolwiek nie dorwe w swoje szpony  musze cos poprawic.. A to dwa wloski wyrwac z brwi, a to
 jakas maskare wcisnac wyjatkowo jasnym rzęsom... U kazdego ( również u siebie) szukam czegos co mozna latwo i szybko zmienic na korzysc.. Takie zboczenie zawodowe. Nawet najbardziej uparte klienki przekonuje ze malenka zmiana zrobi ' cala robote'.. I lubie kiedy po fakcie przyznaja mi racje ;))



2. Nie moge zniesc zapachu potu!
Sama , chociaz nigdy nie mialam problemu z nadmierna potliwoscia, mam wszedzie poupychane dezodoranty, w kazdej torebce, lazience, pokoju, samochodzie..
Nie ma dla mnie nic bardziej odpychajacego niz ten zapach, szczegolnie gdy przechodzi obok mnie odpicowana paniusia, szpileczki, branzolety dzwoniace, dumnie podniesiona glowa... A pachy daja... No blagam!
A węch mam taki, ze moge sie rownac z owczarkiem niemieckim na odprawie celnej ;) 



I to sie wiąze bezposrednio z moim kolejnym dziwactwem..

3. Przy zakupach kosmetykow wszelkiej masci kieruje sie glownie zapachem, potem dopiero dobieram dzialanie do moich potrzeb..
Zeby nie wiem jaki cudny byl krem czy balsam, jezeli nie zachwyci mnie zapachem przechodze obojetnie- i na odwrot.. Cudnie pachnacy kosmetyk moze miec o polowe mniej dobrych wlasciwosci,  i tak go wybiore. 
Zdarza mi sie kupic cos tylko dla zapachu, z gory wiedzac ze uzywac tego nie bede, ale niech sobie bedzie, powącham sobie od czasu do czasu :))




4.  Uwielbiam kupowac lakiery do paznokci! Ale ich nie maluje :))

Paznokcie maluje tylko latem i tylko u stop, bardzo zadko zdarza mi sie pomalowac paznokcie u dloni, na codzien moja praca wyklucza takie ozdoby i jest niepraktyczna. 
Ale to mi wcale nie przeszkadza czesto siegac po lakiery na polkach sklepowych i tu tez kieruje sie nie praktycznoscia, ale moim zachwytem danym kolorem. Wiedzac, ze kolor jest malo praktyczny i prawdopodobnie nigdy tego lakieru nie uzyje, biore go bo nie umiem sie oprzec pieknym kolorom- zeby jeszcze pachnialy do tego to juz w ogole ..
Dwa w jednym :)))



5. I tu zadne zaskoczenie, bo prawdopodobnie jak polowa dziewczyn prowadzacych blogi kosmetyczne - jestem uzalezniona od zakupow :)
To juz nawet nie dziwactwo, to choroba! Tak przynajmniej twierdzi moj maz :)
Jestem w stanie wydac kazda dopstepna mi sume na upragniony kosmetyk, cieszac sie przy tym  jak male dziecko...
Trzeba isc na odwyk, i na wiosne przeznaczyc gotowke na ubrania, bo w bilansie szafa-lazienka, lazienka ma piorunujaca przewage :)



... wiecej dziwactw nie pamietam

buziaki

Eli

4 komentarze:

  1. Ja też przy zakupach kosmetyków najpierw kieruje się zapachem ;)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. zawsze sprawdzam zapavh i nie moze byc za mocny bo nie kupie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No cos w tym jest :) ja nawet kosmetyki kolorowe typu róż czy puder wacham .. No, zboczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. o tak, zapach dla mnie również jest kluczową sprawą :))

    OdpowiedzUsuń