wtorek, 4 grudnia 2012

P.S wazelina !



Tak na marginesie wczorajszych mini zakupow..
Kupilam wazeline, czysta, bez udziwnien - z mysla o córci, na te jej wiecznie suche i czerwone policzki, a nie sadzilam ze taki szaraczek bedzie najlepszym balsamem dla moich spierzchnietych ust.  A bylo juz wszytko: masełka z The Body Shop, masełko Korres, sztyfty Nivea, Labello i co tam jeszcze matka natura dala. Nawet moj Reve de Miel z Nuxe nie dawal sobie rady... A tu zwyklusia wazelina za 2.59 € .... No, no....  Ta Marilyn Monroe jednak miala racje nakladajac tą maź na twarz ( ja bym sie chyba nie zdecydowala- szczegolnie pod makijaż)...  ;-)

4 komentarze:

  1. ja też używam wazeliny na swoje usta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Tanie jak barszcz a najlepsze - połączenie idealne :-)

      Usuń
  2. też lubię wazelinę
    masełka tbs to buble jak dla mnie, mam i chyba wyrzucę bo pogarszają stan ust zamiast poprawiać :/
    za to lubię jeszcze Carmex'y ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez chcialabym polubic slawne Carmexy, niestety Belgia to bardzo zacofany kraj w dziedzinie kosmetyki, i jestem pewnie jedna jedyna ktora Carmexu jeszcze nie miala.

      Usuń