poniedziałek, 10 grudnia 2012

Estee Lauder Double Wear Light, recenzja +foto



Chociaz podklad ten mam stosunkowo od niedawna, bo kupilam go w czwartek, stal sie moim absolutnym ulubiencem i nie wiedziec czemu strasznie mnie męczylozeby akurat ten podklad kupic...
A bylo wiele recenzji ktore przemawialy stanowczo przeciw posiadaniu tego kosmetyku.
A ze tynk, a ze sie waży, a ze wysusza... I mysle,ze to bardzo mozliwe w kazym z tych przypadkow, ale moim zdaniem trzeba znalezc klucz do tajemnicy geniuszu tego podkladu :-)
Ale od poczatku:

Co obiecuje producent:


"Długotrwały podkład teraz w nowej, lekkiej wersji. Makijaż nim wykonany jest świeży, lekki i wygodny.Średnie krycie sprawia, że skóra może swobodnie oddychać przez cały dzień. Kontroluje wydzielanie sebum, nie spływa pod wpływem ciepłego lub wilgotnego powietrza. Dzięki formule iMatch idealnie stapia się z odcieniem skóry, nadając jej piękny wygląd. 

Odcienie Double Wear Light Stay-in-Place Makeup SPF 10 odpowiadają poziomie intensywności odcieni innych podkładów Estee Lauder. Tak więc jeśli dotychczasowy podkład Estee Lauder ma kolor o poziomie intensywności 3, idealny odcień Double Wear Light Stay-in-Place Makeup SPF 10 to Intensity 3.0. "








Moja opinia:

Podklad rzeczywiscie idealnie stapia sie ze skora, jest leciutki ale uwaga! Nalozony naprawde w malej ilosci, ktora jest wystarczajaca, zeby ladnie wyrownac koloryt skory i male nieskonolosci. Do tych wiekszych niespodzianek na naszej skorze sluzy albo korektor albo kamufaż, jezeli to sa naprawde duze zmiany.. Wydaje mi sie ze najwiekszym grzechem jest nakladanie go w nadmiarze, wtedy tworzy faktycznie maske. 
Po drugie, odpowiednia baza pod ten akurat podkad. I nie mowie tu o specjalnych bazach, primerach czy jak tam jeszcze mozna by to nazwac. Najwazniejsze jest odpowiednie nawilzenie skory, raczej 
nie natluszczenie, bo wtedy moze sie podklad zwarzyc... 

Ja nakladam akurat krem ktorego probke dostalam przy zakupie tego podkladu czyli EL Renergie Multi- Lift, ktory jest w konsystencji w miare bogaty, ale absolutnie nie tlusty. Na zime spisuje sie idealnie pod podklad, nie wiem jak to by bylo w lato,kiedy moja skora czesto sie przetluszcza i ma tendencje do blysku.


Podsumowujac, jest to bardzo lekki i trwaly podklad, po 8godzinach (w tym momencie) od nalozenia i lekkim przypudrowaniu, jest praktycznie nie ruszony, lekko swieci sie na czole, ale tam poprawiam czesto grzywke, wiec to normalne. Poza tym idealnie sie zachowuje na skorze przez caly dzien. 
Stal sie moim nr.1 .... jak narazie, bo ja zawsze szukam :-D 

bez makijazu, swiatlo dzienne

Z podkladem 
Z EL Double Wear light nr 2.0



P.S. ja nakladam podklad BeautyBlenderem, albo palcami... a jak wy? Czy ktoras z Was tez jest fanka tego kultowego juz kosmetyku? 


Pozdrawiam,
Eliza











6 komentarzy:

  1. Chyba będę musiała się na niego kiedyś skusić ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawde warto przetestowac, ciezko powiedziec dlaczego, ale ten podklad jest inny niz wszystkie.. dlatego ma tak wiele zwolenniczek jak i przeciwniczek. dla mnie bomba ;-)

      Usuń
  2. Gdyby na mojej twarzy dawał taki efekt, też bym go uwielbiała :D
    Daje piękny efekt, bardzo naturalny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? A ja sie tyle naczytalam i naogladalam recenzji, ze szpachel, ze tynk i maska. Moze dlatego zaczelam od minimalnych ilosci, i to jest chyba najlepsze przy tym podkladzie, mniej znaczy lepiej :-)

      Usuń
  3. A czy jest w miarę trwały? Zawsze mam z tym problem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest jedyny podklad jaki zostaje ze mna od rana do wieczora, chociaz jako mama malego zwierzaka czesto jestem targana, calowana i przytulana... Naprawde trwaly, a jednoczesnie lekki. W porownaniu do EL DW orginalnego naprawde delikatny.. Jeden z moich KWC :)

      Usuń