poniedziałek, 26 listopada 2012

Recenzja Nuxe - ciało :)

Jak juz zaczelam z peelingiem do twarzy w poprzenim poscie to dlaczego nie zrecenzowac peelingu do ciala? A przy okazji.. Jesli peeling to i mleczko  ;-)

Musze sie przyznac, ze ( niestety ) przedkladam pielegnacje skory twarzy nad pielegnacje ciala.
A nieslusznie!
W okresie jesienno- zimowym nie tylko skora twarzy ale i skora ciala dostaje w kosc. Zmiany temeperatur, cieplo- zimno, wysuszajace skore ogrzewanie czy klimatyzacja.. Wszystko to nie wplywa korzystnie na stan naszej skory.
Do tego przy smutnej aurze smutniejemy i my, czlowiek ma ochote zawinac sie w cieply szlafroczek i zaszyc pod kocykiem z kubkiem ...chocby herbaty.
I ja dzis znalazlam antidotum na taki stan, cos co pomoglo mojej skorze i nastawieniu do fatalnej dzis u  mnie pogody.

Dzis postawilam na Nuxe :)
Goraca kąpiel z odrobina olejku Huile Prodigieuse, zapach bardz niezimowy :)
Kremowy peeling bardzo fajnie sciera i masuje nasze zmarzniete cialo, zapach jest niesamowity. Samo uzywanie tego produktu jest czynnoscia bardzo przyjemna, a do tego troche zaniedbana skora ciala zyskuje swiezy wyglad i blask....



Zanurzamy sie ponownie w kapieli z olejkiem, mila muzyczka w tle bardzo wskazana ;-)
Ja wybralam dzis Lana del Ray RIDE, super kawalek!
Po wysluchaniu muzyczki, odprezeniu sie i odegnaniu smutow zimowych przyszla kolej na
Całodobowo nawilżające płynne mleczko do ciała...



Co tu duzo pisac, rewelacja po prostu!
Nawilza, nie tlusci i nie klei sie do skory, zostawia mile aksamitne uczucie na skorze, ale ten zapach... Dla niego oddam tydzien wakacji.
Tego sie nie da opisac, to trzeba przetestowac na wladnej skorze :)
Jest godzina 19:15, jakies 9 godzin od wsmarowania tego cudenka w skore, a ten cudowny cielpy zapach nadal jest ze mna, odgania skutecznie zime ;)
Polecam nie tylko zmarzluchom. Mysle ze w wakacje sprawdzi sie rownie dobrze.
Buziaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz